niedziela, 18 listopada 2012

010. Jeden punkt dla Justina, zero dla Seleny.


Byłem w kropce.  Nic nie miałem wtedy w głowie. Patrzyłem się tępo na nią. Czy ja śnie? Nie, bo moja mama popchnęła mnie lekko w strone domu. Popatrzyłem  na nią. Dała mi do zrozumienia. „ Masz teraz szanse to zakończyć” szepnęła. Szczerze? Bałem się bardzo. Nie pewnie podszedłem do Seleny. Ona tylko rzuciła mi się na szyje.
- Selena? Co ty tu robisz? – zapytałem.
- Wiedziałam, że dziś wracasz no i taka moja mała niespodzianka- uśmiechnęła się tak, kiedy ją poznałem.
- Nagła zmiana nastroju? – zaśmiałem się.
- Wiesz dzięki tobie zrozumiałam mój błąd. Wiem zmieniłam się, ale teraz już jestem taka jak dawniej.
- Selena? Czy na pewno wszystko w porządku? – byłem zaskoczony jej podejściem.
- W jak najlepszy porządku – teraz ona zaśmiała się słodko.
- Szczerze to tęskniłem za tobą, ale….- nie powiedziałem, bo brutalnie mi przerwano.
Dziewczyna przyczepiła  do moich ust. Z jednej strony cieszyłem się, że znowu jest taka jak kiedyś, ale teraz już sam nie wiem. Musiałem to przerwać. Oderwałem się od niej i zauważyłem, że wszyscy są już w domu.
- Może wejdziesz. Chyba musimy sobie coś wyjaśnić – powiedziałem poważne.
- Okej.
Otworzyłem drzwi przed Seleną i pokazałem jej na schody. Od razu wiedziała gdzie iść. Poszedłem do salonu, gdzie była Amanda. Była smutna? Tak, była smutna. Nie wiem co się stało, ale tylko posłałem jej szczery uśmiech. Odwzajemniła. Poszedłem do kuchni. Moja mama jak zwykle coś robiła. Piekła ciasto. Szarlotka. Moja ulubiona.
- I jak ci poszło? – zapytała uśmiechnięta jak zawsze.
- Mamo, ona się zmieniła – poszedłem zamknąć drzwi od salonu – teraz już sam nie wiem.
- Słyszałeś Mike, tak? Dobrze mówił co do niej i nawet miał dowód. Ciągnie cię na kase, a ja nie mogę patrzeć jak ona się wykorzystuje – podeszła do mnie – wiesz, że cie kocham najmocniej jak potrafie i to dla twojego dobra.
- Wiem, ale ja chyba znowu coś do niej czuje – spuściłem głowe.
- A Amanda?
- Ona mi zawróciła w głowie, ale teraz sam już nie wiem – usiadłem zrezygnowany.
- Justin, zrób to co ci serce podpowiada – uśmiechnęła się ciepło -  a teraz idź stąd, bo nie będzie niespodzianki – zaśmiała się.
- Dobra. Życz mi powodzenia – pocałowałem ją w policzek.
- Ale zobacz co u Amandy.
- Oczywiście.
Jeszcze przytuliłem mame i poszedłem w strone salonu.  Byłem zdziwiony, gdy zobaczyłem Selene razem z Amandą.
- Przepraszam, a ty nie miałaś czekać na górze? – zapytałem zdziwiony.
- A przyszłam zapoznać się z twoją przyjaciółką – uśmiechnęła się sztucznie.
Amanda wyglądała na wystraszoną jak nigdy. Była inna. Siedziała wyprostowany jak na jakimś apelu wojskowym. Patrzyłem raz na Amande a raz na Selena. Ona coś kombinowała. Widziałem to.
- Pogadałyśmy sobie, prawda Amando? – zwróciła się do niej.
- Ttt..ak- odpowiedziała.
- Jest już wszystko okej, serio – Selena zaśmiała się.
Teraz byłem pewny, że trzeba to zakończyć.
- Amanda? Wszystko dobrze? Nie wyglądasz swojo –powiedziałem.
- Wszystko dobrze, tylko wiesz… - Gomez jak zwykle przerwała.
- Okej, okej, jest dobrze. Co ty słuch skarbie tracisz? – Selena była można powiedzieć lekko zdenerwowana.
- A co ty taka nerwowa? – zapytałem.
- Słuchaj mam świetny pomysł. Może do kina pójdziemy ? – zapytała energicznie Sel.
- Świetny pomysł. Amanda idziesz z nami? – zapytywałem z nadzieją.
- Ja…
- Justin, kochanie. Emm.. wiesz, że randka składa się z dwóch osób, tak? Chłopaka i dziewczyny- dopowiedziała moja dziewczyna.
- Wiem, ale chciałem też zabrać moją przyjaciółke – uśmiechnąłem się do niej.
- Nie Justin, ja nie mogę. Miałam pomóc twojej mamie i wgl – Amanda już się plątała w swojej wypowiedzi.
- No okej – powiedziałem udając zrezygnowanego.
Selena zadowolona złapała mnie za ręke i pociągnęła w strone drzwi. Selena jest fajna, kocham ją, kochałem. Wygasło. W jednej chwili wszystko wygasło. To ta chwila, musze to zrobić bo to nie ma sensu.
- Wiem o wszystkim – powiedziałem.
- Ale o czym? – udawała głupią.
- Wiem, że mnie zdradziłaś.
- Pff… cooo? – powiedziała zagubiona – nieme, coś ty. Ciebie nigdy.
- Wiem wszystko, mam dowody- pokazałem jej zdjęcia- widzisz?
- Al…lle to nie ja.
- Hmmm to może inaczej. Chcesz nagranie ?
- Jakie nagranie?  Przecież on nic nie nagrywał – teraz ją mam.
- Selena, proszę nie pogrążaj się bardziej.
- Ale ja cie nie zdradziłam.
- Wiesz nawet boisz się przyznać.
-  Ale to nie prawda – zaczęła krzyczeć.
- Koniec z nami. Nie dzwoń, nie pisz. Najlepiej będzie jeśli zostawisz mnie w spokoju – powiedziałem i zostawiłem Selene przed domem.
Jeden punkt dla Justina, zero dla Seleny. Zadowolony jak nigdy wszedłem do domu.
- Co ty? – zapytała mama – Już?
- No. Już – powiedziałem zadowolony.
- No no, mój synek jest znowu singlem – uścisnęła mnie.
-Ma…maamo udusisz mnie – zaśmiałem się.
- Ah tak, przepraszam.
- Gdzie Amanda?
-  W salonie – puściła mi oczko.
Wszedłem do salonu. Podszedłem z tyłu fotelu i z zaskoczenia pocałowałem ją w policzek.
- Nooo Justin Bieber, idol nastolatek właśnie został singlem – roześmiałem się.
- Jak to? Coś nie tak z Seleną?
- Wiem, że ci groziła. Ale spokojnie, już jej nie ma i nie będzie.
- A ty co taki szcześliwy ? – zaśmiała się.
- Bo biorę się za kolejną – poruszyłem zabawnie brwiami.
- Justin – zacząłem podchodzić do niej – Nawet. Mnie…. Zostaw mnie – i zaczęła uciekać.
Tak właśnie zaczęła się nasza wojna. Pattie tylko się śmiała. Musiałem złapać Amande. Biegaliśmy chyba z 10 minut czy jak nie wiecej. Zamknęła się w toalecie. Akurat w tych drzwiach zamek się popsuł. Uśmiechnąłem się sam do siebie i otworzyłem. Stała w wannie, a w ręku miała słuchawkę. Teraz już nie miałem wyboru. Powoli zacząłem podchodzić.
- Nie zbliżaj się – uśmiechnęła się.
- Taaak? Bo co, zalejesz mnie wodą? – zaśmiałem się i byłem coraz bliżej.
- A właśnie, że tak – odkręciła wodę.
Podbiegłem do niej i złapałem w pasie. Woda ciągle się lała a ja byłem cały mokry, zresztą nie tylko ja. W wannie było już duzo wody i wywróciliśmy się. Leżała na mnie. Nasze twarze były bardzo blisko. Justin to twoja chwila. Nie zwal jej. Dotknąłem jej policzka ręką i pocałowałem namiętnie w usta. Odwzajemniła. Całowałem lekko jak by była z porcelany. Bałem się ją zranić. Pocałunek stał się bardziej namiętny. Moje ręce wylądowały na jej pośladkach. Gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie.
- Co..co to było? – zapytała zaskoczona.

=================
hej hej i mamy kolejny rozdział :D

jak wam się podoba ? :>


11 komentarzy:

  1. opiszę jednym słowem ŚWIETNY. <3333333

    OdpowiedzUsuń
  2. CO to za zajebisty rozdział się pytam ?:D Wreszcie skończył z tą sucz i niech zabiera się za Amande . @TheBieberCute

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział , nie mogłam się doczekać <3 informuj mnie dalej @YoSwaggyBieber i zapraszam do mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaaaaaaaa! wreszcie! :D śietny! @leggobelieve

    OdpowiedzUsuń
  5. nareszcie bez selenyy D:

    OdpowiedzUsuń
  6. AAAAAAAAAAA <333333333 KOCHAM *____* Pa,pa Sel i witaj Amandaaaaa!!!! Dawaj szybko nexa :P Oczywiście informuj mnie <33 @swag_usa

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaaaaaaaaaaa kocham tooo aaaaaaaaaa dawaj szybko nowy bo padne aaaaaaaaaaaa <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie znalazłam twoje opowiadanie i zakochałam się ♥ mogłabyś mnie informować o nn? @fuckyeahitsjb :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham to opowiadanie . Czekam co się dalej potoczy między nimi *.* Mogłabyś mnie informować na tt : @MyLoveIsHuge ? Byłabym wdzięczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. super! dodawaj szybko kolejny <3 czekam aż zacznie się coś dziać miedzy nimi <3

    http://aslongasyoulooveme.blogspot.com/ zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. -Zdradziłaś mnie!
    -Pfff...coooo?
    to było najlepsze, sobie wyobraziłam to wszystko, masakra
    a ta ostatnia scena... awwwww
    czekam na NN
    @WaitForYourLove

    OdpowiedzUsuń