Stałem, stałem, stałem. Nie mogłem nic zrobić. Totalna
blokada. Jak to nie ma Amandy? Jestem nadal z Seleną? Czy ktoś sobie jaja robi?
Wszedłem do łazienki. Przemyłem twarz. Popatrzyłem się na swoje odbicie i nadal
nic nie ogarniam. Przypomniało mi się, że mam jej zdjęcie na komórce. Czym
prędzej wyjąłem telefon i przy tym kilka razy mi wypadł z ręki. Przeglądałem i
nic. Zero. Tylko Selena i Ja. Usiadłem pod umywalką i po prostu same z siebie
łzy mi poleciały. Przecież kochałem ją. Była przepiękna, taka kochana. Nigdy
już nie znajde takiej dziewczyny.
- Justin!!! – wołał Scooter- Szykuj się , za 15 minut
wchodzisz. Idź do Ryana.
- Jasne, już ide – odpowiedziałem obojętnie.
Wyszedłem, a Scoot patrzył się na mnie jak na idiote.
- Płakałeś? – zapytał.
- Nie kurde, fontanne udawałem.
- Ale co się stało? Wiesz, że możesz ze mną o wszystkim
pogadać – chyba chciał mi dodać otuchy, ale mu się nie udało.
- Wiem, ale teraz nikt mi nie pomoże – westchnąłem.
Poklepał mnie po plecach i wyszedł, a ja za nim. Poszedłem
do Ryana. Zawsze umiał mi humor poprawić. Bieber. To był sen. Weź to w końcu
zrozum, mówił do mnie mój rozum. Ale jak sen? Już się biłem z własnymi myślami.
Dobra, sen. Musze wrócić do normalności. Nałożyłem na siebie uśmiech numer 2 i
z udawaną radością i moim tanecznym krokiem otworzyłem drzwi od pokoju
przyjaciela.
- Siema stary – przybiliśmy żółwika.
- Oo widze, ze humor dopisuje – uśmiechnął się.
- No cos w tym stylu – zaśmiałem się.
- Widze, że nasz Bieberek wraca.
- No a jak inaczej. Nie mogę zawieść moich fanów – teraz to
już uśmiechnąłem się szczerze.
Na samą myśl o moich Beliebers, nawet gdy mam zły dzień,
uśmiech wkrada się na moją twarz. Szybko przebrałem się. Poprawili moją fryzure
i byłem już gotowy.
Czekałem już pod sceną zwarty i gotowy do akcji. To był
szok, gdy usłyszałem, że przybyło aż 300 tysięcy ludzi. Byłem szcześliwy, że
mogę przed nimi występować.
- 30 sekund – krzyknął ktoś.
Radość jaka mnie ogarniała była niedopisania. Justin Bieber wraca, powiedziałem sobie w
myślach i się zaśmiałem. Dobra, to mój dzień, moja chwila. Powoli wchodziłem na
scene. Usłyszałem tysiące wrzasków. Dziewczyny płakały, piszczały, krzyczały.
Byłem już na srodku.
- Dobry wieczór ! – krzyknąłem – cieszę się, ze jesteście –
i zacząłem moją piosenke All a round the Word.
Zawsze tą piosenką rozpoczynam mój koncert. Wariowałem tam
jak małe dziecko, które cieszy się na widok pierwszej zabawki. To była energia.
Skakałem, śpiewałem razem z fanami. Normalnie magia. Następna piosenka była
Beauty and a beat z Nicki. Tak, przybyła na moją prośbę. Śpiewaliśmy razem.
Nicki w różowej sukience z pomponami wyglądała naprawdę szałowo.
- BRAWA DLA NICKI MINAJ – krzyknąłem do mikrofonu.
Ona mnie tylko pocałowała w policzek i pomachała do fanów. Jeszcze zaśpiewałem Eenie meenie,
One time, Thought of you, Take you, Believe i czas teraz na One Less Lonely
Girl. Jak zawsze zapraszałem jedną fanke. Okazała się nią blondynka o niebieskich
oczach. Ładna była, bo nie powiem, że
nie, ale to nie to. Na sam koniec przytuliłem ja i podziękowałem. Teraz była
ostatnia, czyli mój popis Boyfriend. Mogłem się przy niej popisał jak tylko
potrafie. One to lubią. Zdjąłem koszulke, a w efekcie pokazałem moje mieśnie.
- No to co, która chce zostać moją dziewczyną? – zapytałem.
Odpowiedział mi wrzask. Uśmiechnąłem się promiennie.
- No to dla was będzie BOYFRIEND!
Zacząłem pierwsze wersy piosenki i mnie olśniło. W pierwszym
rzędzie stała dziewczyna, która wyglądała identycznie jak Amanda. Może to ona.
Uśmiechnąłem się do niej i dotknąłem jej dłoni. Była lekka i ciepła, a raczej
gorąca. Zarumieniła się. Była taka podobna.
Duchu modliłem się, aby to była właśnie ona.
Zakończyłem.
- DZIĘKUJE BARDZOO! KOCHAM WAS!
Kochałem je bardzo mocno. Były moim wsparciem i lekiem na
wszystko. Wziąłem pierwszą lepszą wode i
wypiłem całą. Byłem bardzo spragniony, ale też zadowolony.
- Świetny występ stary – pogratulował mi Scooter.
-Dzięki – uśmiechnąłem się.
- A i jeszcze jedno – zatrzymałem się – w pokoju jest Selena
jak coś.
- Co?! Co ona tutaj robi?
- Przyjechała – powiedział.
- Dobra trzeba to zrobić raz a dobrze – powiedziałem sam do
siebie a Scoot się zaśmiał.
Szedłem pewnym siebie krokiem w strone mojej garderoby. To
była moja szansa. Otworzyłem drzwi a na kanapie siedziała ona. O nie,
powiedział głos w mojej głowie.
- Hej Justin – podeszła i pocałowała mnie w policzek.
- Cześć Sel.
- Słuchaj, wiesz myśle, że to nie ma sensu – powiedziała.
- Ale co? – zapytałem zdezorientowany.
- No wiesz.. jak ci to powiedzieć łagodnie… Zrywam z tobą –
uśmiechnęła się.
- Co? – nie ruszałem się .
- Wiesz zostańmy przyjaciółmi – zaproponowała.
- Okej.
- Nie jesteś zły? – zapytała.
„Zrywam z tobą” i to miało być łagodnie? Ale ciesze się
bardzo. Boże dziękuje ci za to. Uśmiechnąłem się do niej. Chyba nie wiedziała o
co mi chodzi.
- Ja? Być zły? Nawet dobrze się stało, bo cie nie kochałem –
uśmiechnąłem się.
- Nie kochałeś mnie ?
- No nie. Selena, mnie się nie da oszukać – uśmiechnąłem się
tajemniczo – No idź idź do Mike bo się nie cierpliwi – zaśmiałem się.
- Jasne, bo ci wierze. Nie wiem wgl dlaczego byliśmy razem –
odpowiedziała.
- Wiesz, to był największy mój błąd – uśmiechnąłem się zwycięsko.
- Dobra, Nara, bo nie chce mi się jej słuchać – i wyszła.
Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Tak Justin, ona
to robiła i bardzo dobrze. Jeszcze spotkanie z fanami i dom. Mój kochany domek.
Przebrałem się i poszedłem do pomieszczenia, gdy fotograł czyli Alfredo robił
nam zdjęcia. Były różne. Piękne i te mniej ładne. Ale były to moja Beliebers.
Do każdej się uśmiechałem i przytulałem.
Powrót do domu to chyba najszcześliwsza chwila w życiu. Mój
pokój i ja. Łóżko i czego człowiek chce więcej. Byłem już pod moją willą, kiedy
naprzeciwko zauważyłem dom średniego wzrostu. Kremowy.
- Mamo, mamy nowych sąsiadów? – zapytałem.
- Na to wygląda – uśmiechnęła się.
- Może wiesz coś na ich temat?
- Wiem tylko, że to jest samotny ojciec ze swoją córką.
- OOoo samotny ojciec mamo – poruszałem zabawnie brwiami.
- Justin, zapomnij. Nawet nie próbuj mnie z nim swatać.
- Czy ty musisz wszystko zepsuć?- zapytałem.
Zaśmiała się i weszła do domu. Teraz tylko jedno mnie
trapiło. Kim oni są…
============
DONE ;D
Jak powiedział tak jest :D
Jak się podoba ?
Srelenka jaka zdziwiona że jej nie kochała haha pizda z niej . Jestem pewna że ci sąsiedzi to Amanda . Kocham to opowiadanie coraz bardziej , tak trzymaj kocie <3 @TheBieberCute
OdpowiedzUsuńTeż myśle że ci sąsiedzi to Amanda, jak tak to super, jak nie to też super bo wiem że następny rozdział i tak bd super. czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńjak zwykle w takim moemncie ..... DODAWAJ JUŻ NAŁ
OdpowiedzUsuńTak,tak to musi być Amanda !!!!!!! Uwielbiam tu wpadać <3333 Nexa dawaj,bo doczekać się nie mogę xD Jak najszybciej!!! @swag_usa
OdpowiedzUsuńdawaj nn bo mi pikawa stanie z nerów i ciekawości
OdpowiedzUsuńyeah nie ma Seleny :D dawaj nn
OdpowiedzUsuńNowy sąsiad. I córka sąsiada. No robi się coraz ciekawiej. Lubię to! Bardzo lubię! Ale mam zaciesza. Czekam na NN.
OdpowiedzUsuńCudny!!!! Ale błagam czy naprawde wszystko od początku? Boże błagam to było takie piękne ich uczucie.. czekam NN !!!!! <3
OdpowiedzUsuńkamish_ya
ojoj, Selenka myślała że sie załamie :P jak słodko że jej nie ma :D @leggobelieve
OdpowiedzUsuń