- Co.. co to było? – zapytała zaskoczona.
- Już od dawna chciałem to zrobić – uśmiechnąłem się.
- Ale.. – przerwałem jej.
- Ciii, teraz będziemy tylko ty i ja.
- Justin! – krzyknęła – Dasz mi powiedzieć coś?
- Jasne, przecież ciągle coś mówimy – zaśmiałem się.
- Posłuchaj mnie… Wiem, że to pewnie był impuls i ty nic do
mnie nie czujesz… - powiedziała smutna.
- No właśnie w tym problem… Bo ja się w tobie zakochałem.
- Ja chyba śnie, wiesz?- zaśmiała się.
- Tak, tak i on jest realistyczny – przybliżyłem się i znowu
ją pocałowałem.
Całowałem delikatnie, jakbym już jej nigdy nie zobaczył.
Chyba po raz pierwszy w życiu się zakochałem. Czułem się jak w niebie. To było
piękne. Chciałem, abyśmy byli już na zawsze. Odsunęliśmy się od siebie i
uśmiechnęliśmy. Po jakieś godzinie żadne z nas nie chciało się odezwać. Może
dlatego, że byliśmy hmmmm zawstydzeni? Patrzyliśmy na siebie i od razu uśmiech
witał na naszą twarz. Jej policzki przybierały kolor lekkiego różu. Idealna
była. Byliśmy w kuchni. Zgłodniałem wiec robiłem sobie kanapki, a Amanda piła
herbate. Nagle weszła moja mama. Patrzyła się na nas i patrzyła, a mi zachciało
się śmiać. Śmiałem się jak głupi, a mama patrzyła się na mnie zdezorientowana.
- Justin, dobrze się czujesz? – zapytała.
- Nawet lepiej – zaśmiałem się znowu.
- A ty Amanda, wszystko okej?
- Tak, tak, tylko duszno troche – i zaczęła machać ręką.
- Oj duszno, duszno -
uśmiechnąłem się.
- Wy coś kręcicie – powiedziała i uśmiechnęła się.
- Nieee – powiedzieliśmy równo.
- Dobra, Justin, ja jade do Scootera omówić dalsze sprawy, a
ty zajmij się Amadną, dobrze?
- Jasne, bardzo chętnie – i popatrzyłem na dziewczyne.
Uśmiechnąłem się szeroko. Oj gdyby mama tylko wiedziała, co
jest między nami. Pewnie szcześliwa by była. Nie no ona mnie bardzo dobrze zna
wiec pewnie już się domyśliła. Kocham moją mame. Jest zawsze na pierwszym
miejscu. Mogę z nią o wszystkim pogadać, nawet jak rozmawiała zemną o sprawach
no.. wiecie jakich. Tych, że chłopak i dziewczyna… Troche przyśpieszyłem ta
rozmowe, bo znalazła książke w moim pokoju, no a tam świetne obrazki. Potem
przeglądała mojego laptopa i myślałem, że eksploduje. Potem akcja z Ryanem i
musiała już ze mną pogadać. No co? Nie moja wina, jestem tylko chłopakiem i
potrzebuje od czasu do czasu, ale spokojnie planuje zrobić to z ukochaną osobą
i najlepiej po ślubie, że wtedy mnie nie zostawi. Selena tyle razy chciała,
przywalała się do mnie i zawsze były jakieś kłótnie z tego powodu. Teraz moja
była nie jest już dziewicą, raczej mogę powiedzieć, że jest dziwką.
Dowiedziałem się, że robi to za kase. Tak, rozmowa z jej byłym mi pomogła.
Wtedy to już na prawde miałem jej dosyć, ale mimo wszystko ją bardzo kochałem.
A teraz? Teraz mam dziewczyne, którą szalenie kocham. Stop! Bieber idioto ty
jej jeszcze nie poprosiłeś!!! Normalnie jestem debilem. Ale czy właśnie tego
chce? Chce? Nie wiem, ale zaryzykuje. Nawet nie wiedziałem, że już jesteśmy
sami. Całą noc. A ja jak ten słup nadal stoje w kuchni w tym samym miejscu
chyba z 30 minut. Powędrowałem do salonu, gdzie siedziała Amanda.
- No wiec, co robimy? – zapytałem rozkładając się na
kanapie.
- No nie wiem własnie.
- Może seans filmowy?
- Widze, że jednak
myślisz – zaśmiała się.
- Ja, jestem bardzo mądry.
- No powiedzmy.
- Czy ty masz coś do mojej inteligencji? – zapytałem i
wstałem.
- Niee, nie mam.
- Kłamiesz – powiedziałem – Czy powiedziałem coś kiedyś nie
tak?
- Wiesz… często robisz błedy i te twoje myślenie –
uśmiechnęła się- ale jak ty się skupiasz wyglądasz słodko.
- No przecież to ja, Justin Bieber – zażartowałem.
- Wiem i cieszę się, że cie poznałam . No to jaki film ? –
zapytała.
- Hmmmm może „Szczęściarz” ?
- Jestem za!
Wstałem i podszedłem do kina
domowego. Włożyłem płyte i poszedłem do kuchni po popcorn i cole. Potrzebne
rzeczy wziąłem i wróciłem powrotem. Uśmiechnęła się na mój widok i mi
pomogła. Usiedliśmy wygodnie na kanapie
i wciągnęliśmy się w film.
- To jest piękne, że oni razem, to
zdjęcie – ciągle łzy jej leciały – piekne. A ten policjant nich się wypcha.
- No też go nie lubie – zaśmiałem się.
- Też bym chciała przeżyć coś
takiego – uśmiechnęła się- no może nie tak samo, ale troche inaczej.
- Czy co, mam być w piechocie
morskiej i wrócić? –zapytałem.
- Nie, nie o to mi chodziło –
zaśmiała się słodko- No wiesz, miłość to piękne uczucie.
- A ty to czujesz? – złapałem ją
za ręke.
- Raczej tak. Tak czuje to bardzo –
popatrzyłem w jej oczy.
- Bo wiesz… - przybliżyłem się –
ja czuje to bardzo, bardzo, bardzo – i pocałowałem ja akurat w tym momencie,
kiedy w filmie się całowali. Dotknąłem jej policzka. Delikatnie przeniosłem
ręke na jej plecy. To było coś. Nie da razy tego opisać. Jakby ogień nas
rozpalił. Nagle się oderwała i wstała.
- Mam pomysł!- powiedziała.
- No słucham.
- Kto ostatni w parku ten głupek –
wykrzyczała i wybiegła szybko.
Ja nie zostałem jej dłużny. Biegłem
za nią ile sił w nogach. Śmiała się głośno a ja razem z nią. Pobiegłem za nią,
zdążyła przebiec przez pasy. Co tam nic nie jedzie wiec mogę przebiegnąć.
Zacząłem biegnąć i nagle za rogu wyjechał czarny mustang. Sparaliżowany
zatrzymałem się i tylko usłyszałem przeraźliwy krzyk Amandy „ JUSTIN!”
Wstałem. Obejrzałem się. Jeden,
drugi raz. Kilka razy mrugnąłem. Niebo? Nie. Czy w niebie są moje buty, ubrania
i Ryan? Ryan? Co on tu robi. Byłem zdezorientowany. Patrzyłem na niego jak na
idiote.
- Stary, krzyczałeś jak nie wiem
co, wiec musiałem przyjść – powiedział.
- Justin! Och Justin wszystko
dobrze? – wpadła do pomieszczenia moja mama.
- Justin? Wszystko okej? – zapytał
Scooter.
- Bracie, wszystko jest dobrze ? –
i jeszcze Kenny.
Popatrzyłem się jeszcze chwile i
zorientowałem się, że jestem w garderobie.
- Scoot, może odwołajmy ten
koncert? – zapytała Pattie.
- Jak? Jest ponad 300 tysiecy
ludzi – odpowiedział. Co?
- Możecie wyjśc wszyscy, oprócz
mamy? – zapytałem.
-Spoko stary i szykuj się, za 30
minut wchodzisz – puścił mi oko Scoot.
- Mamo? Co się dzieje?
- Jak to co? Za chwile masz
koncert – uśmiechnęła się.
- Jak to koncert? A gdzie Amanda?
- Co? Amanda? Jaka Amanda? – zapytała
zdezorientowana.
- No ta blondynka, która została
zgwałcona – powiedziałem.
- Justin, ile razy ci mówiłam,
abys tego nie oglądał?
- Ale ja serio mówie i zerwałem z
Seleną dla niej. Kochałem ją
- Na pewno wszystko dobrze? Może
się uderzyłeś – zaczęła dotykać mojego czoła.
Co? O co chodzi? Czy ja właśnie
śniłem?
============================
Tadam! :D i Jest kolejny ^^
Wiem wiem, troche zwaliłam :<
ale następny bedzie może jutro jak się wyrobie albo za tydzień (:
Jak się podoba?
O kurwa , nie wiem o co chodzi , to wszystko to był sen ? OŁ maj gasz . @TheBieberCute
OdpowiedzUsuńoooooooo nieeeeeeee to niech teraz się wszystko stanie od nowaaa aaaa tak nie może być !!!!!!!
OdpowiedzUsuńejj no co tyy ?!?!?!? ja juz sie nastawiłam ze oni razem a tu oooo ... ZAJEBISTEEE
OdpowiedzUsuńcoo ? no nie mow mi prosze.. nie juz bylo tak idealnie. nie koncz tego : ((( niech to sie okaze snem ze snilo mu sie ze sie oubdzil... i wgl niee !
OdpowiedzUsuńAle numer! To był sen? Coraz bardziej mnie zaskakujesz. Oni tu ten teges się całują i w ogóle się kochają, a on nagle się budzi i to był tylko sen. No nie, teraz to musisz jak najszybciej dodać NN, bo ja długo nie wytrzymam ! Pozdrawiam i życzę weny :)
OdpowiedzUsuń@WaitForYourLove
Prosze nie! niech on sie obudzi blagam niech kochaja sie dalej blagam!
OdpowiedzUsuńYyyyyyyy,że co?! No jak to?!No weźźźźź i to tylko sen?? AAAAAAAA NIEEEEE!!! Teraz chciałabym,żeby to się stało od nowa tylko w realu. Czekam na next *_______* <333333 @swag_usa
OdpowiedzUsuńO kurwości o.O Jestem ciekawa co bedzie dalej! pisz szybko !
OdpowiedzUsuńZajebiste, szczerze to nie spodziewałam się tego
OdpowiedzUsuńomg :O ja przez większość rozdziału awwww *.* a tu taki koniec o.O SZOK! @leggobelieve
OdpowiedzUsuń